Oczywiście ja się podzielę wrażeniami i sam się opowiem na temat tej agencji jaką jest flexcraft ( axidus). Otóż przez tą agencję trafiła mi się naprawdę fajna praca w Vomarze czyli jednym z większych supermarketów jak Albert i Jumbo. Praca na hali gdzie panuje temperatura pokojowa i norma z dupy za przeproszeniem bo 165 produktów na godzinę trzeba zebrać biorąc ordery. Szefostwo jak i kierownictwo na tej hali mega sympatyczni ludzie. Od razu uprzedzam jeżeli byście tam trafili to proszę nie wyrabiać normy! A dlaczego? Ponieważ pracę zaczynacie zazwyczaj o 5:30 a kończycie o 12:30-13:30 albo dłużej zależy jakie zamówienia są. No i wracając do norm to jakby wszyscy wyrabiali normy to praca trwała by co najmniej 10-11 i tyle w temacie. Zarobki w tej agencji były i są śmieszne i tak samo uważam pewnie jak większość to takie agencję są po to żeby płacić ochłapy tak zwane ludziom. Zakwaterowanie było w porządku i dało się mieszkać. To był hotelik mały, no ale niektórzy nie chwalą zakwaterowania ponieważ na ich miejscówce były bardzo często pluskwy a ja na szczęście nie trafiłem. Flexcraft lubi zatrudniać patologię polską która ćpa, chleje i drze gębę najczęściej. Rotacja ludzi jest właśnie przez to. Oczywiście serdecznie nie polecam tej agencji i szefostwa rej agencji.

I regret that I didn’t take photos so that you would have proof of how bad it is there. The accommodation is a disaster, alcoholics and junkies who do not care about hygiene, order and respect for people. There were bugs everywhere in the apartment, crap, covered boards, damaged bathrooms, rotting food, screams and lights turned on at night, waking people up at 4 a.m., etc. MASTER. I left thinking that these opinions were probably people who were fired because of alcohol and drugs and want to make some money from the company, but the truth is that they are true. The coordinator who employs you assures that these opinions are frauds and after signing the contract he no longer answers the phone. It’s hard for me to say what about the job itself because I only worked for one day, then I quit and returned to Poland. Other employees especially complained about the lack of pay, but I didn’t experience that, so I won’t tell you what it’s like. Generally, you live in Germany because Germany does not have such strict laws when it comes to providing employees with accommodation, but you work in the Netherlands because there is a more favorable law when it comes to paying taxes to companies. In short, they go under the worst conditions for employees. And I also met people who drove 100 km one way to work. Fortunately, I was close. I haven’t found a worse company yet.

Worst company, I recommend avoiding the arches.